Tydzień bardzo szybko zleciał. Dopiero kilka minut temu uświadomiłam sobie, że już piątek. Praca, opieka nad dziećmi, rwanie malin, dom. Nawet nie miałam wystarczającej ilości czasu i szczerze mówiąc natchnienia, żeby coś napisać. Dlatego dopiero teraz nowy post.
Lato chyba już nie wróci. Jesienna aura zagościła na dobre... Wrzesień- wszystko powoli zaczyna zamierać, słońce już tak nie przygrzewa, zimny wiatr powoduje nieprzyjemne dreszcze. Dni stają się co raz krótsze. To wszystko wywołuje u mnie zmianę nastroju, chociaż w tym roku przyszła miesiąc wcześniej. Nadal nie potrafię normalnie funkcjonować. Jeśli się czymś nie zajmę, mam wolną chwile, od razu zaczynam rozmyślać i zastanawiać się nad sensem tego wszystkiego. Czuje pustkę, nicość, brak chęci... i ciągle zadaje sobie pytanie: dlaczego tak się stało, co poszło nie tak? Nas nie ma... jesteś Ty i ja. Tak jak kiedyś, przed tym wszystkim. Przyjaciel...przyjaciel, który kocha. Dla mnie to za mało.
Koniec smutków. Zazwyczaj, kiedy dopada mnie taki nastrój zabieram się za gotowanie. Jestem miłośniczką makaronów, dlatego też chcę wam zaproponować makaron z sosem pomidorowym. Wiem, banalne. Ale co proste, również dobre.
Nie będę pisać, jak ugotować makaron, bo jak przypuszczam wszyscy to wiedzą;p Ja wybrałam makaron MALMA -świderki, oraz LUBELLA -wstążki.
SOS:
Na początku podsmażyłam na maśle dwie średnie cebule, dorzuciłam 3 plastry szynki. Dusiłam razem aż cebulka zarumieniła się.
Dodałam do tego pomidory krojone z bazylią i oregano PUDLISZKI, pietruszkę kręconą oraz kilka listków bazylii.
Następnie doprawiłam solą, oregano, bazylią, pieprzem ziołowym oraz pieprzem cayenne (lubię troszkę ostrego).
Po 15 minutach odstawiłam z ognia. Starłam ser. Dodałam do makaronu sosu, wymieszałam. Posypałam serem i pietruszką.
Było pyszne!